niedziela, 31 maja 2009

To się zowie przerwą ;)







Była przerwa. Niunia w tym czasie miała chwilę lepsze i gorsze. Lepsze to okres intensywnego doprowadzania jej ze strony mechanicznej do porządku. Natomiast gorsze to zimowy dzwon. Gromadzenie części do finalnego punktu reanimacji przebiega powoli, ale sprawnie - brakuje jeszcze tylko błotnika. Przy okazji quattro rodzina powiększyła się o 90kę. Jeszcze nie wiem co się z nią stanie - w chwili obecnej jest dawcą części dla quattroniuni. To właśnie ją widać po prawej stronie. Jest w stanie takim sobie, ale liczę, że uda się ją w późniejszym okresie uratować. Puki co priorytetem jest Coupe.


Plan na coupe od teraz wygląda następująco. Zdemontować cały przód maskę błotniki, najprawdopodobniej wyleci silnik, na pewno w
yleci cały osprzęt. komora silnika zostanie oczyszczona i polakierowana, stare kabelki wymienione na nowe, silnik wymyty i oczyszczony by wyglądał jak nowy. Cały osprzęt również to czeka. Pas przedni dla pewności zostanie wypiaskowany - pojawiają się tam niewielkie ogniska korozji. A następnie zabezpieczony i polakierowany. Kolejnym punktem będzie spasowanie wszystkich elementów (błotniki, maska lampy zderzak listewki). Dalej kolejny demontarz i demolka we wnętrzu auta. Tapicerki zostaną zdjęte, fotele wyprane a materiał przetarty zostanie uzupełniony takim samym oryginalnym (już mam). Kierownica w chwili obecnej jest mniejsza od oryginału drewniana, pasuje do gałki więc być może zostanie - poza tym tak czy inaczej stara kierownica będzie miała wymienione pokrycie skórzane. Reszta wnętrza jest bez zastrzeżeń więc zostanie tylko zdemontowana i oczyszczona. Szyby oczywiście będą zdemontowane, tak przygotowane nadwozie przejdzie lakierowanie. Później składanie, rzeczoznawca, wieczny przegląd i żółte tabliczki.

Oby wszystko poszło zgodnie z planem. Poniżej kilka współczesnych fotek.

Brak komentarzy: